27 sie 2013

Część druga

Pani Mrozu - jest córką Króla Gór, władcy Gór Północnych, w których spędza większą część roku, opuszczając je tylko podczas zimy. Po swoim ojcu odziedziczyła magiczne umiejętności.
Tajemnicza i chłodna, stanowi zagadkę dla większości hodowców, szczególnie przez to, że raczej zwykła trzymać się z dala od ludzkich siedzib. W lesie można ją zauważyć zimą, gdy wędruje wśród drzew. Podczas świąt Bożego Narodzenia jej lodowate zwykle serce topnieje nieco i Pani Mrozu zbliża się w okolice zamieszkane przez ludzi, by poczuć odrobinę serdecznej, świątecznej atmosfery. Poczęstowana ajerkoniakiem łagodnieje jeszcze bardziej i, korzystając ze swych mocy, zaklina nieco owej atmosfery w smokach, zmieniając ich żywioł na świąteczny.
♫♪♫
Ares – wzbudzający powszechną grozę grecki bóg wojny, syn Zeusa i Hery, jeden z dwunastu Olimpijczyków. W odróżnieniu od Ateny, która również jest greckim bóstwem wojny, nie patronował on sprawiedliwej walce, lecz konfliktowi, zniszczeniu i okrucieństwu.
W Nightwood Ares zasłynął swoją gniewną zdradą, lecz mimo to zasłużył w pewnym sensie na wdzięczność leśnej społeczności. W czasie zbrojnego sporu zwabił on podstępem swą siostrę Atenę do specjalnie przygotowanego więzienia, strzeżonego przez przebrzydłe kreatury, zmieniające się każdej nocy, by coraz bardziej przerażać uwięzioną kobietę. Atena, rozpaczliwie próbując się wydostać, powołała do życia pierwszego Smoka Umysłu, który posiadł część jej wiedzy, inteligencji i zdolności jasnego myślenia. Niegodziwy Ares nie pozostał bezkarny. Gdy tylko Atena zdołała wydostać się z niewoli, przybrawszy postać zwykłej, śmiertelnej kobiety, wyruszyła w podróż mającą na celu odnalezienie wyrodnego brata i zemstę. Po drodze, z niemałym trudem, udało jej się trafić do owianego tajemnicą, magicznego lasu Nightwood, gdzie pozostawiła swego smoka-wybawcę, któremu w podzięce za jego nieocenioną pomoc podarowała wolność. Jednak chowaniec powstały z umysłu swej pani był tak do niej przywiązany, że gdy ta, odnalazłszy swego oprawcę, bez większego przekonania wezwała go, zjawił się błyskawicznie i korzystając z własnej nieprzeciętnej mądrości i znajomości magii, pomógł jej zwyciężyć agresywnego boga.
Można rzec, że Ares sam wykopał sobie grób, lecz gdyby nie to, że wtrącił on boginię mądrości do lochu, Smok Umysłu nigdy by nie powstał. Takim oto sposobem bóg wojny przysłużył się Smoczej Hodowli i na zawsze zostawił swój tragiczny ślad na kartach jej historii. Bowiem aż po dziś dzień, cechujący się nieprzeciętną inteligencją przybysze otrzymują od Starca jaja Smoków Umysłu, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że ich losami dyskretnie kieruje bogini.
♪♫♪
Onomatovix - legendarny czarodziej, odkrywca Zbroi Mrozu, pierwszy władca panujący w Górach Północnych. Pochodzenie monarchy pozostaje nieznane. Według starych zapisków, Onomatovix zetknął się z magią po raz pierwszy w bardzo młodym wieku, gdy jako asystent alchemika Trismegistusa produkował dla niego czarodziejskie mikstury. Kiedy dorósł i stał się pełnoprawnym magiem, wyruszył wraz ze swym koczowniczym ludem w poszukiwaniu terenów do zasiedlenia. Tragiczna śmierć pierwszego przywódcy grupy, Vergala, wywołała falę głodu i chaos w strukturze plemiennej. Onomatovix, wybrany na nowego dowódcę, ustabilizował napiętą sytuację i zapobiegł dalszym zgonom poprzez stworzenie świetlików, magicznych istot ułatwiających odnalezienie obszarów obfitych w żywność i wodę. Za swoje zasługi został wybrany na pierwszego króla Gór Północnych. W trakcie panowania znacząco poprawił standard życia swojego ludu oraz wybudował duże miasto, składające się z wielu domostw, gospód, pałaców oraz zamku królewskiego. W czasach świetności królestwa ożenił się z najmłodszą córką nadwornego kowala, Nallviną. Królowa powiła mu kilka lat później dwójkę dzieci - córkę Kasrethre, która zmarła podczas porodu, oraz syna, Wihnigito. Onomatovix odszedł śmiercią naturalną w wieku osiemdziesięciu dwóch lat. Tron po monarsze objął jego syn, który, podobnie jak jego ojciec, stał się postacią owianą wieloma legendami...

Ciekawostki:
  • Onomatovix, aby móc poślubić Nallvinę, musiał najpierw udowodnić ojcu dziewczyny, że jest jej godzien. W tym celu stworzył Eliksir Wzmacniający, który wyleczył najstarszą siostrę Nallviny ze wszystkich chorób, na jakie cierpiała od dzieciństwa.
  • Pierwszą osobą, która złapała Sowę Śnieżną była żona monarchy, Nallvina.
  • Ulubionym trunkiem pierwszego władcy Gór Północnych był Ajerkoniak.
♪♫♪
Ajerkoniak - wyjątkowy trunek, którego moc potrafi zmienić żywioł każdego smoka na Święta.
Przepis na ten rozgrzewający napój został zmodyfikowany przez hodowców. Zamiast alkoholu używają oni jakże bardziej wydajnych Ichorów Lugha. W ten sposób napitek nie tylko zatrzymuje doskonały smak - zyskuje również tak wielką moc, że potrafi ogrzać nawet zimne serce Pani Mrozu. Uszczęśliwiona kobieta utrzyma przemianę Twej bestii w Smoka Świąt, póki atmosfera Bożego Narodzenia nie przeminie.
♪♫♪
Świetliści Bogowie - liczna grupa bóstw, powiązanych ze światłem i słońcem, do której należą bogowie i boginie o większej i mniejszej mocy.
W czasach, gdy w Nightwood całą dobę panował zmrok, ludziom trudno było żyć w takich warunkach, toteż wznosili modły do Świetlistych Bogów, by podarowali im oświetlenie - prośby zostały wysłuchane, a żywą pamiątką po tamtej epoce są Smoki Światła. Związani ze wszystkimi jasnymi stronami życia bogowie stworzyli te smoki z czystego dobra, nakazując im nieść zawsze nadzieję i otuchę ludziom. Otaczani z tego powodu ogromną czcią, posiadali swoją świątynię na terenach, gdzie dzisiaj rozciąga się Dolina Cichego Klekotu. Ta niesamowita budowla uległa zniszczeniu podczas wojen Świetlistych i Szkarłatnych Bogów, lecz moc tych pierwszych wciąż nagromadzona jest w tamtych okolicach, powodując powstawanie bladoskał. Po pokoju zawartym ze swymi antagonistami współpracowali przy tworzeniu Sfery Eteru, zajmując się przede wszystkim kreacją gwiazd, rozświetlających tamten wymiar nocą oraz odpowiednim rozpraszaniem słonecznego światła wśród skłębionych obłoków, by nadać mu niezwykłe barwy w ciągu dnia.
W obecnych czasach kult bogów nie jest już tak rozpowszechniony jak dawniej, jednak wciąż posiadają oni swoich wyznawców. Każdego roku organizowane są obchody ku ich czci, w których rolę ważnych rekwizytów pełnią Złote Lampiony, zapalone cały czas i symbolizujące spokój, nadzieję oraz równowagę, a także rozpraszające mroki.
Świetliści Bogowie do dzisiaj opiekują się Smokami Światła, przybywając w krytycznych chwilach na ich wezwanie.
♪♫♪
Śnieżynki - magiczne istoty chroniące jaja Smoków Śniegu przed kradzieżą.
Przed pojawieniem się Smoków Śniegu w lesie Nightwood o Śnieżynkach wiedziano niewiele. Krążyły legendy i baśnie, które mówiły, że są to w istocie małe dziewczynki, ubrane w białe, długie suknie i miniaturowe czapeczki, a na ich drobnych dłoniach widnieją błękitne znamiona w kształcie płatków śniegu.
Miesiąc przed przybyciem Smoków Śniegu do Lasu, Śnieżynki zniknęły. Dlaczego? Nikt nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. W Nightwood zapanowała wówczas zima, wcześniej niż zwykle, więc w kilka dni całkowicie o nich zapomniano. Dopiero w połowie grudnia pojawiły się pogłoski, że dziewczynki wróciły do Nightwood z tajemniczymi pakunkami. Niedługo potem oznajmiono, iż zamieszkały one jedną z jaskiń, czekając tam na śmiałków posiadających dużą ilość rubinów. W dwa dni zebrała się grupa chętnych, którzy wyruszyli w góry w poszukiwaniu Śnieżynek. Jak się okazało, dziewczynki w swych tajemniczych pakunkach trzymały smocze jaja, za które żądały zapłaty w postaci 150 rubinów. Od tamtej pory Śnieżynki co roku umożliwiają hodowcom zdobycie Smoków Śniegu.

Część pierwsza

Lemthia - driada, jedna z najwierniejszych poddanych Arianne. Wraz z Memiane była przy swojej królowej, gdy ta, wyczerpana wojną wypowiedzianą przez Seprefte, zamieniła się w drzewo, aby ocalić swoje życie. Znając zaklęcie na odwrócenie uroku i uratowanie swej pani, próbowała wraz z drugą driadą zdobyć niezbędne do tego magiczne, czerwone kamienie. Zastanawiając się nad sposobem nabycia rubinów, zauważyła w pęku drzewa pewną istotę. Piękno stworzenia było tak zdumiewające, że Lemthia wpadła na sposób, w jaki mogą pomóc władczyni. Postanowiła strzec Arianne, nie odchodząc od niej ani na chwilę. Wraz z towarzyszącą Memiane aż do dziś wymieniają się z hodowcami rubinami, by dać im w posiadanie jedno z tych pięknych stworzeń. Wierne driady wciąż czekają na odpowiednią porę, gdy możliwe będzie odwrócenie złego czaru, a tym samym - przywrócenie dawnej świetności Nightwood...
 ♫♪♫
Anubis – w egipskiej mitologii bóg o głowie szakala, czasem noszącego wstążkę i trzymającego cep w zgięciu tylnej nogi, kojarzony z mumifikacją i życiem pozagrobowym. W języku Starożytnego Egiptu był znany jako inpw. Przydomki Anubisa biorą się ze związku z jego pogrzebową rolą: Ten, który jest na swoim pagórku miał podkreślać, że jest on strażnikiem umarłych i ich świątyń, zaś Ten, który jest w miejscu balsamowania nawiązuje do procesu mumifikacji.
Anubisa uważa się za stworzyciela zarówno Smoków Duszy jak i Ciała. Te pierwsze powołał do życia w celu prowadzenia dusz zmarłych w zaświaty. Okazały się one wspaniałymi i łagodnymi stworzeniami. Drugim natomiast dał początek, dostrzegając w ludziach niebywałe poświęcenie i miłość, jaką potrafią się darzyć, gdy do boga przybyła pewnego razu matka z ciężko chorym synem, błagając o jego uzdrowienie. Siedzący na smoku Anubis kazał zwrócić się jej do Thota, lecz kobieta stwierdziła, iż modły do niego nie poskutkowały. Bóg-szakal zlitował się wtedy nad matką oraz jej dzieckiem i przemienił obydwoje w nieśmiertelne, majestatyczne istoty.
♫♪♫
Nallvina - najmłodsza córka nadwornego kowala, żona Onomatovixa, matka Kasrethre i Wihnigito. Już jako nastoletnia dziewczyna była obiektem westchnień mężczyzn w każdym wieku - zarówno starych, jak i młodych. Posiadała bowiem niezwykłą urodę, niespotykaną w tamtych czasach - miała kruczoczarne włosy, przypominające kolorem leśne jagody, zielone oczy, smukłą sylwetkę, gładką skórę i jasną jak płatki śniegu cerę. Jako mała dziewczynka uczyła się krawiectwa od swojej macochy, a gdy dorosła, zaczęła pracować jako szwaczka. Jej wyroby zachwycały swoją oryginalnością, pięknem i precyzją wykonania. Zwróciły uwagę samego króla Onomatovixa, który, przyglądając się badawczo nietypowym strojom, poprosił o audiencję z Nallviną. Oczarowany jej urodą, zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Dziewczyna początkowo odrzucała zaloty swojego adoratora, ale po pewnym czasie zaczęła odwzajemniać jego uczucia. Po upływie kilku miesięcy para postanowiła się pobrać, lecz najpierw Onomatovix musiał udowodnić swoją wartość ojcu wybranki. W tym celu monarcha uwarzył Eliksir Wzmacniający, który wyleczył z chorób najstarszą córkę rzemieślnika. Kochankowie, uzyskawszy potrzebne im błogosławieństwo, pobrali się. Nallvina urodziła mężowi dwójkę dzieci - córkę Kasrethre, która zmarła nieszczęśliwie podczas porodu oraz syna, Wihnigito, późniejszego następcę Onomatovixa. Królowa rozstała się z życiem wśród Gór Północnych w wieku osiemdziesięciu czterech lat.
♫♪♫
Boreasz - w mitologii greckiej bóstwo ucieleśniające wiatry północne - zimne, porywiste i najbardziej groźne. Syn Eos i Astrajosa, przedstawiany był jako brodaty starzec, czasem o dwóch twarzach.
Boreasz, wespół z Eurosem, Notosem i Zefirem, przyczynił się do stworzenia Smoków Powietrza. Cztery bożki, wiedzione bardzo silnym pragnieniem objęcia władzy w przestworzach, urządziły wyścig. Za wierzchowce służyły im smoki, w które tchnęły dusze wiatrów, licząc, że zwiększą tym samym swe szanse na zwycięstwo. Dzięki temu nierozważnemu działaniu bestie zyskały władzę nad powietrzem i uciekły od swych jeźdźców. Spór między bóstwami trwał zatem dalej...
♫♪♫
Edwina de Vollar była córką czarownicy z jednej z wiosek będących własnością rodziny de Vollarów. Nie zostało ustalone, w którym wieku dokładnie żyła, gdyż nie zachowały się żadne zapiski czy dokumenty z jej życia. Badania grobowca, w którym najprawdopodobniej spoczywa, są zaś utrudnione ze względu na agresywnego strażnika, nie zezwalającego nikomu na dokładniejsze oględziny mauzoleum.
Z ludowych podań wiadomo, że przyszła hrabina zwróciła na siebie uwagę dziedzica rodu, gdy wraz z matką zostały wezwane na dwór, by wyleczyć kucharkę z korzonków. Hrabia wkrótce poślubił Edwinę, co wywołało w okolicy skandal oraz lawinę plotek o stosowaniu przez nią magicznych eliksirów do wywołania miłości hrabiego. Mimo że plotki te nie zostały potwierdzone, nie ulega jednak wątpliwości, że Edwina dysponowała nadnaturalnymi mocami.
Wychodząc z biednej rodziny, po przejściu w sfery arystokracji hrabina lubiła otaczać się zbytkiem i ozdobami, a w szczególności srebrną biżuterią. Nie chcąc rozstawać się ze swoim dobytkiem, rozkazała zbudować na rodzinnym cmentarzu de Vollarów mauzoleum, w którym po jej śmierci miały zostać złożone wszystkie należące do niej skarby. Część z nich została przewieziona do grobowca na długo przed ukończeniem jego budowy, gdyż katakumby i podziemne korytarze wydawały się o wiele bezpieczniejsze niż dwór.
Największym dowodem mocy Edwiny było przeklęcie rabusia grobowców, Ruskio, tak, by nie mógł opuścić terenu nekropolii, zmuszony do nieustannego pilnowania przyszłego miejsca spoczynku hrabiny. Klątwa okazała się tak silna, że ciało Ruskio po śmierci powstało z grobu. Jego szczątki nazywane są Niemartwym, gdyż mimo upływu wielu lat wciąż pełnią swoją wartę.

KP - Anubis

Anubis (w tle jest symbol, iż ma w sobie smoka)
Wewnętrzny smok Anubis, Slyth

Imię » Anubis
Płeć » samica
Wiek » ok. 15 lat, wygląda na 3 lata
Rasa » Smoczy wilk
Partner » brak
Charakter » Zazwyczaj jest małomówna i na ogół siedzi na uboczu, z dala od innych zwierząt. Lubi przesiadywać na drzewach i patrzeć w niebo niezależnie od pogody czy pory dnia. Pozornie opanowana i spokojna, ale łatwo daje się sprowokować do walki. Boi się paru rzeczy, jedną znich jest woda. Natomiast kocha bawić się ogniem, naturalnym żywiołem jej rasy.
Historia » Urodziła się na gorących ziemiach należących niegdyś do smoków. Gdy tylko otworzyła złote ślepia, już wiedziano, że będzie miała dodatkowe żywioły. Były nimi natura i noc. Naturalnie władała też ogniem. Sielanka trwała 7,5 roku. To tylko jedna noc. Na ich ziemie wtarła Wataha Wody. Woda to słaby punkt Smoczych Wilków. Mimo że wrogowie byli znacznie mniejsi i słabsi fizycznie, wybili niemal wszystkich za pomocą swej magii. Anubis udało cudem uciec z miejsca jatki. Pomógł jej w tym wewnętrzny smok, Slyth. Od tamtej pory wałęsa się po świecie, unikając wody i wilków władających tym żywiołem. Do tej pory nigdy nie spotkała innego przedstawiciela swojej rasy.
Charakterystyczne cechy » Złote bransolety na tylnej, lewej łapie oraz duży kolczyk w prawym uchu. Jest nienaturalnie szczupła oraz o prawie połowę większa od przeciętnego wilka.
Magia » Ogień, noc i natura
Ciekawostki »
° Anubis nie wie, czy ktoś jeszcze ocalał po pamiętnym ataku na jej watahę. Potem nie spotkała żadnego osobnika ze swojej rasy. Z tego powodu myśli, że jest jedyna ze smoczego rodu.
° Ma siostrę, Sibunę, ale nie ma pojęcia o jej istnieniu.
° Na brzuchu widnieje symbol, który tylko smocze wilki mogą odczytać.
° Nie musi pić wody, aby żyć. Potrafi zjeść ogień, ale niedużo.

KP - Jack Frost


Przemiana

Jest bardzo podobny do swojego przodka Virael'a z przeszłości

¥ imię: Jack
¥ nazwisko: Frost
¥ przezwisko: Lodowy Chłopak, Władca Zimy
¥ wiek: 16
¥ urodziny: 12.03
¥ płeć: chłopak
¥ moc: woda
¥ partner: brak, ale ma na oku kogoś, lecz nie zdradzi, kto to taki
¥ lubi: mróz, porywisty wiatr, śnieg, zima, biała czekolada (tak, ma wręcz do niej słabość), żarty, psikusy, zabawa magią i wiele innych rzeczy...
¥ nie lubi: upał, lato, gorzka czekolada, ciepła herbata, dokuczanie, buty, bycie niezdolnym do niczego...
¥ charakter: Przeważnie jest wyluzowany i niczym się nie przejmuje. Wiecznie uśmiechnięty i skory do robienia innym liczne psikusy. Często rozładowuje napięcie śmiechem. Kiedy trzeba, potrafi być poważny i myśleć rozsądnie. Jest skory do bójek, gdy jest czymś zdenerwowany, jednak to rzadko się zdarza.
¥ wygląd: Jack jest wysoki i szczupły. W normalnej postaci ma brązowe włosy i piwne oczy. Rzadko ubiera się w coś innego niż granatową bluzę zakładaną przez głowę i brązowe spodnie. Nie raz można spotkać go chodzącego boso. Nieodłącznym elementem jego osoby jest długi, haczykowaty kij z mocnego drewna.
¥ historia: Nie musisz poznawać mej historii. Liczy się tu i teraz.
¥ towarzysz: Yen - biały wilk o złotych ślepiach. Jeden z nielicznych Kharków, które zazwyczaj towarzyszą magom lodu. Mogą im pomóc w ataku.
¥ przemiana w zwierzę: błękitnooki irbis. Sierść zwierzęcia jest niemalże biała z lekkimi srebrnymi przebarwieniami.
¥ przemiana wg magii: Oczy stają się intensywnie niebieskie. W drugim wyglądzie ma włosy w kolorze świeżego śniegu, ma bluzie pojawiają się wzory płatków, a na spodniach skórzane paski. Kij ma barwy błękitno-brązowe. Może też z łatwością latać i dużo lepiej posługuje magią lodu.
¥ ciekawostki:
° Zawsze używa haczykowatego kija do zamrożenia wody czy atakowania bezpośrednio lodem.
° Chętnie robi lodowe tory saneczkowe na ulicach, które przeważnie są ryzykowne.

Przebieg zmiany koloru włosów i oczów podczas przemiany

KP - Fleur Imraane

Nikt nie jest straszniejszy od przywódczyni Łowów.
Nikogo nie boją się bardziej.
Jej pragnienie jest spełniane.
Jej życzenie jest rozkazem.
~Lie M. Marjorie ,,Dziki płomień"


Imię Fleur
Nazwisko Imraane
Wiek 15 lat
Urodziny 12 marca
Płeć dziewczyna
Moc światło i wiatr
Partner wielka niewiadoma
Charakter Z natury jest samotniczką. Unika wszelkiego kontaktu ze zwykłymi ludźmi, gdyż obawia się, że przypadkowo może im zdradzić swój sekret. Często siedzi sama z dala od innych jej podobnych albo przesiaduje w bibliotece. Z reguły małomówna i posłuszna. Bez słowa protestu wykonuje powierzone jej zadania.
Lubi niebo, mrok, biblioteka, książki, cisza, spokój, przemiana w anioła, biała czekolada, latanie, Harus
Nie lubi gorzka czekolada, hałas, ograniczenia, podejrzenia, ujawnienie jej sekretu, tłum
Historia Przedtem mieszkała w wiosce, która była pod miastem, gdzie znajdowała się słynna szkoła magiczna im. Feniksa. Jako że od samego początku ukrywała swoją nienormalność, udawało się jej żyć bez problemu w rodzinnym środowisku. Pewien incydent, o którym nie chce mówić, spowodował, iż ona i jej rodzina musieli się przeprowadzić do miasta.
Wygląd Na świat patrzy pomarańczowo-czerwonymi oczętami. Mały, zadarty nosek dostała po matce. Wąskie usta ma po ojcu. Tak samo jak rudawe włosy, które otulały jej delikatną twarz i zazwyczaj były rozwiane przez wiatr. Fleur jest stosunkowo niska i dość krucha, lecz to są tylko pozory.
Towarzysz Harus. Biały gronostaj, który zazwyczaj przesiaduje na ramieniu nastolatki.
Przemiana w zwierzę kurhannik
Sylwetką przypomina dużego myszołowa. Cecha charakterystyczna to cynamonowo-czerwony ogon, widoczny także w locie. Rozpiętość jej skrzydeł wynosi mniej niż 1,5 metra.
Razem z Rickiem (tym, który ma fioletowe skrzydła)
Przemiana wg magii Z jej pleców wyrastają dwie pary ogromnych skrzydeł. Podłużne, białe pióra są jej dumą. Włosy tracą charakterystyczną barwę i przyjmują kolory śnieżnej bieli. Oczy robią się fiołkowe.
Ciekawostki
  • Kiedy tylko może, niemal cały czas chodzi w magicznej przemianie. Nie lubi przebywać w ludzkiej formie.
  • Z jej nazwiskiem wiążą się legendy. Według jednej z nich założycielką rodu podobno była anielica. Jednak to są niepotwierdzone informacje, chociaż fakt posiadania skrzydeł przez każdego czarodzieja, który należy krwią do tej rodziny, po części kieruje mit ku prawdzie.

KP - Avyam i Lilaira

Imię
Avyam Lunaris
Przezwiska
Ava, Luna, Aris, Avcia, Avi
Płeć
samica
Wiek
ok. 1,5 roku
Rasa
Naath
(osobnik tejże rasy rodzi się wraz z demonem. W każdej chwili jego ciało może być przejęte przez ciemną stronę)
Pochodzenie
nieznane
Partner i potomstwo
brak
Stanowisko
kadet łowcy
Magia
powietrze
Charakter
Typ małego łobuziaka. Rzadko bywa poważna, woli wygłupiać się. Praktycznie nigdy nie słucha się dorosłych, bo, jak twierdzi, jest już duża, by sama sobie poradzić. Często stara się udowodnić swoje racje innym, nawet jeśli inni się nie zgadzają z nią. Wkurzona potrafi być nieobliczalna, lecz zazwyczaj jest pozytywnie nastawiona do innych członków ,,rodzinnej" watahy.
Charakterystyczne cechy
ciemniejsza plama na ogonie, żółtawa sierść, intensywna zieleń oczu, kolczyki, obroża, czarne końcówki uszu
Historia
Połowę swego życia spędziła w Stipant Veritatis. Gdzie była wcześniej i co o jej historii wiadomo, tylko ona wie. Nie pamięta natomiast trzech pierwszych miesięcy życia na tym świecie.
Lubi
 robić figle, udowadniać swoje racje, zabawy (nawet jeśli jest już na nie za duża), Santino ♥
Nie lubi
 słuchać innych, brzydkiej pogody, pełni księżyca (wręcz jej się boi)
Ekwipunek
poza błyskotkami obroża i bransoleta z kraciastego materiału
Ciekawostki
 z czasem barwy jej sierści (wcześniej kremowa) i oczu (niebieskie) zmieniły się.
nadal nie wie o wewnętrznym demonie.


Imię
Lilaira
Płeć
samica
Wiek
nieznany
Rasa
demon
 Pochodzenie
Piekło
Partner i potomstwo
brak
Stanowisko
brak
Magia
śmierć
Charakter
Jest jak inne demony. Bezlitosna morderczyni - te miano najlepiej ją określa. Gdyby chciała, wszystkie wilki w promieniu trzydziestu kilometrów byłyby zabite. Jednak nie chce, bo po tym wyczynie musiałaby szukać ofiary do swoich tortur. Niecierpliwa, krwiożercza. Ma także dziwne poczucie humoru.
Charakterystyczne cechy
złote ślepia, bardzo szczupła talia, długie uszy, puszysta sierść wokół szyi, trzy bransolety na lewej, tylnej łapie, w prawym uchu złoty kolczyk
Historia
nikomu jej nie zdradzi
Lubi
czas Krwawego Księżyca, mord, tortury, przelewanie krwi, strach ofiar, samotność, patrzenie na śmierć ofiary
Nie lubi
słońce, litość, słodkie rzeczy, opór Avyam i jej mała bezmyślność, patrzenie na inne szczęście
Ekwipunek
poza błyskotkami zupełnie nic
Ciekawostki
przejmuje kontrolę nad ciałem Avyam w pełnie księżyca, jednak ostatnimi czasami praktycznie w ogóle.
im jej nosicielka jest silniejsza, Lilaira także. Właśnie z tego powodu zmienił się jej wygląd.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że się nie pogniewacie. Zmiana wyglądów postaci chyba nie będzie wam przeszkadzać...?

26 sie 2013

KP - Akyes

Nosi znane dla innych miano - Akyes.
Ma wiele przezwisk, które zostały mu nadane przez innych przyjaciół. Akuś, Akusiek, Ak, Różowe Niebo (nie pamiętam, kto mnie tak przezwał. Pamiętam jedynie, że to jest związane z moim kolorem).
Urodzony 12 marca i chodzi po świecie 3 lata.
Jest po prostu jednym z kolorowych Borderów Collie.
Ma małą garstkę przyjaciół, którym udało się dotrzeć do głębi maski Akyesa. Po prostu nie wszyscy zasługują na jego zaufanie.

Miano tajemniczego podróżnika o dość skomplikowanej osobowości doskonale pasuje do psa.

Cichy, przeważnie spokojny, nieco podejrzliwy, nieśmiały, zazwyczaj bywa na uboczu - taki jest dla nieznajomych lub mało mu znanych osób.
Spokojny, cierpliwy, chętny do zabawy, zadziorny, bywa wredny - taki jest dla przyjaciół.

Chciałby zająć stanowisko szpiega.
Ciężko go zmusić do tego, aby opowiedział swoją historię. Najlepiej byłoby, gdybyście nawet nie próbowali.


Nick na chat'cie to Akyes.
Ma swój ulubiony kolor, z którego dość często korzysta - FF0050.

KP - Flammifera

Nosi niezwykłe i rzadkie imię - Flammifera... Można je skrócić do Flammi albo Flame.
Młoda samiczka rasy owczarka niemieckiego ma na karku siedem długich miesięcy.
Jej urodziny przypadają na dwunasty styczeń.
Jest dosyć nieśmiała i małomówna. Jednak zabawa mocno ją pociąga tak jak każdego szczeniaka. Wiele przeszła, toteż nie jest łatwo uzyskać jej zaufanie. Czarne, bystre oczy uważnie obserwują każdego psa, czy to znajomego jej, czy to obcego. Często nie jest tego świadoma.
Nie ma rodziny, utraciła ją w wieku dwóch miesięcy. Obecnie poszukuje zastępczych rodziców, ale przedtem musi nabrać zaufania.
Poszukuje także przyjaciół oraz akceptacji.
Historia. Jest ona smutna, toteż nie opowie jej. Po prostu nie lubi.
Można się z nią kontaktować na blogu, pod ową notką. Ewentualnie na chat'cie też.





Nick na chat'cie to Flammifera.

Rysunki - słodkie potworki.



25 sie 2013

3. Sekret istoty.

Wszyscy oprócz Irri'ego odruchowo cofnęli się, widząc długie kły. Dhramonka też była wstrząśnięta, bowiem jeszcze nie widziała wściekłego Sliguha. Dla niej był on przerażający. To co innego niż ten drugi starszy. Nawet go nie znała. Jednak sądząc po reakcji innych, doszła do wniosku, że lepiej unikać innych z jego gatunku. Co takiego mieli w sobie, że wszyscy ich się bali? Mimo niewiedzy ją też obleciał strach, chociaż próbowała to ukryć za pomocą obojętnej mimiki, lecz zdradzały ją oczy.
Spod ciemnego kaptura czerwono-żółte ślepia bacznie obserwowały każdego z osobna. Kąciki ust powoli powędrowały ku górze. Uwielbiał oglądać czyjeś przerażenie. Niespodziewanie ukłonął się zdziwionemu władcy, który dotychczas sądził, że Virael ma zamiar zamordować wszystkich z zimną krwią.
- Wiedział władca o młodej Dhramonce, która nie wie, kim jest, nieprawdaż?
Zamiast odpowiedzieć, skinął ręką na kogoś stojącego za tronem. Z mroku wyłonił się szczupły mężczyzna, a raczej leśny elf. Długie blond włosy były zaplecione w warkocz, w którego wpleciono liście G'nkola. Zielone oczy bystro spoglądały na mrocznego przedstawiciela swej rasy. W nich była zawarta pewna tajemnica, którą skrzętnie krył przed światem.
Kolejna osoba bez maski, przemknęło przez głowę Sliguha.
Był dobrze uzbrojony, do pasa miał przypięty długi sztylet, a na ramieniu zawieszony łuk i skórzany kołczan pełen strzał z gałęzi mistycznego drzewa. Lekką zbroję, a zarazem mocną doskonale dopasowano do sylwetki, by nie krępowała ruchów podczas łowów.
Łowy...? Skąd to określenie przyszło mi do głowy?
Z chytrym uśmiechem obejrzał jeszcze raz leśnego elfa od stóp do głowy. Uzbrojenie niemal identyczne jak u Hunterów. Czyżby jeden z nich służył królowi? Błyskawicznie kucnął, sięgając lewą dłonią do tyłu, by mocno chwycić za rękojeść Smoczego Szkła, kiedy zauważył, że nieznajomy Hunter gładko wyjął miecz z pochwy. Był to odruch instynktowny. Często bywał w takich sytuacjach.
- Nie pokonasz mojego kompana. Nigdy ci się nie uda.
Virael odwrócił głowę w kierunku Irri'ego, który uważnie wpatrywał się w obcego elfa. Co było jeszcze dziwne, uśmiechał się szeroko.
Wszyscy jesteśmy stworzeni do mordowania. To nasza prawdziwa natura. -  Wysłał myśl do Viraela.
Na jego twarzy odmalowało zaskoczenie. Nie spodziewał się tego. Uważał, że Irri jest inny. Zawsze był znacznie spokojniejszy niż on sam. Rzadko też się uśmiechał w taki sposób.
Usłyszał za sobą ciche stęknięcie i błyskawicznie odwrócił głowę w kierunku przeciwnika, wyjmując długi sztylet i podnosząc go poziomo do góry. Rozległ się głuchy odgłos uderzenia broni, co nieco zirytowało mrocznego elfa.
- Chciałeś mnie zranić albo zabić, leśniaku? - rzucił pogardliwie.
Powoli podniósł się z pozycji kucącej do stojącej, cały czas obserwując ciało leśnego pobratymca. Jego uśmiech poszerzał się powoli wraz z rosnącym gniewem widocznym w oczach Prinse'a, co było nazwą leśniaków.
- Rasa Sliguhów nie powinna istnieć w ogóle! - syknął głośno do mrocznego elfa. Zrobił szybki wypad w jego kierunku, lecz go nie trafił.
To się potoczyło błyskawicznie. Prinse nie miał pojęcia, jak jego wróg to zrobił. Zdumiony obserwował, jak biała broń wyślizguje z jego dłoni, leci kawałek w powietrzu i opada na ziemię z głośnym brzękiem. Momentalnie zamarł w bezruchu, kiedy poczuł ciepły oddech tuż przy swoim uchu.
- Mój przyjaciel zawsze ma rację. Dlatego też ci dobrze radzę, lepiej nie zadzieraj ze mną. Następnym razem to ty będziesz trupem, nie ja... - szepnął, a potem mocno uderzył zaciśniętą pięścią w brzuch leśniaka.
Mimo dosyć grubej zbroi silnie to odczuł. Zgiął się wpół, oddychając ciężko. Niepewnie spojrzał w oczy Sliguha. Nienawidził być przerażony, a takie uczucie nawiedziało na widok swych mrocznych kuzynów. Spojrzał na jego długie kły obnażone w złowieszczym uśmiechu i gwałtownie upadł do tyłu, uświadamiając sobie pewny fakt.
- T-ty... Ty... jesteś... Viraelem Serghonem...?
- Ach... Zęby mnie zdradziły. - Przejechał rozwidlonym językiem po ostrych kłach.
Prawą dłonią chwycił za smukłą szyję leśnego elfa i sięgnął do jego kieszeni. Wyjął certyfikat, typowy dla Hunterów.
Po sali niespodziewanie rozległ się szyderczy śmiech, od którego zgromadzeni w sali tronowej wzdrygnęli. Wszyscy bez wyjątku zerknęli w stronę mrocznego elfa, który tymczasem zdjął kaptur z głowy. Z kilku gardeł wyrwało się cichy okrzyk na widok smoczych tatuaży.
- Zabójca smoków...? Co ty tutaj robisz?! - Okrzyk pełen skargi wydobył się z gardła Dhramonki.
- Przyjaciel mnie zaprosił. - Uśmiechnął się drapieżnie w kierunku kobiety.

2. Kraina Erghal.

Słońce leniwie się budziło, wychylało nieśmiało zza horyzontu. Okolice wokół strumienia w głębi lasu były pokryte białym puchem. Obok rzeczki była wybita psimi łapami ścieżka prowadząca do groty pod wodą. Lód zajął ten skrawek ziemi, dlatego też trzeba było uważać, by się nie poślizgnąć. Wylot jaskini chronił przed zalaniem miejsca, w którym mieszaniec aktualnie nocował. W środku było jeszcze ciemno, promienie słoneczne nieśmiało wkradały się do wnętrza. Najpierw oświetliły wyprostowane smukłe łapy, potem pysk ukryty w przednich kończynach, a na koniec resztę ciała. Gęste futro było koloru brązowego, u góry panował ciemniejszy odcień, u dołu jaśniejszy.
Z gardzieli dużego psa wydobył się cichy pomruk. Wsunął głowę pod ogon, zwijając się w kłębek. Powoli wychodził z krainy Morfeusza. Czworonóg był typem śpiocha i przez to długo jeszcze łaził po okolicach w nocy. Ziewnął cicho i przewrócił się na bok, nadal pomrukując pod nosem. Jednak morfeuszowe łańcuchy krępujące psa były bardzo wytrzymałe, toteż znowu zapadł w sen.
«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»
Po błękitnym nieboskłonie latały dziwne stworzenia. Ich długie ciała były pokryte kolorowymi łuskami podobnymi do rybich.

~ Wierszyk zdolnej bloggerki RimaTM ~

Ignis to po łacinie ogień,
moich krewnych korzeń.
Smocza krew we mnie płynie,
każdy dziedzic z tego słynie.
Niech Flammifera złota twą duszę odnajdzie,
a kamień drugie oblicze wtedy szybko znajdzie.

1. Początek historii o Rainfall.

Czarne chmury napływały ze wschodu, niosąc ze sobą długo wyczekiwany deszcz. Ibelandia cierpiała bowiem wskutek długotrwałej, trwającej rok suszy i jak nigdy dotąd potrzebowała wody do odrodzenia. Niejednokrotnie niebo przecinała błyskawica i co chwila grzmiało, jakby uderzano w tysiące garnków naraz. Godzinę później lunęło jak z cebra. Zasuszona ziemia chłonęła wodę niczym gąbka i sprawiedliwie rozdzielała swój nabytek pomiędzy zwiędłe rośliny.