30 gru 2013

5. Mhai

Czuła się tak, jakby szczęście ją wypełniało od czubka głowy do paluszków u stóp. U swego boku miała bowiem chłopaka, którego kochała od ich pierwszego spotkania. Nie przewidziała tylko jednego. Że ktoś jej to wszystko odbierze...
Wtulała się ufnie w nagie ciało szatyna. Jej włosy były rozrzucone na poduszce i łaskotały dziewczynę w twarz. Zamruczała cicho, czując, jak Damien odgarnia jej kosmyki i ją całuje w czoło. Otworzyła oczy i ujrzała uśmiechniętą Jego twarz.
- Śpij... - Wraz z słowami złożył na jej ustach delikatny pocałunek.
- Damien... Kocham cię - wyszeptała cicho.
- Wiem o tym. Ja też cię kocham.
Uspokojona tym wyznaniem oddała się w objęcia Morfeusza.
~***~
Na dachu budynku kucała dziewczyna. Jej ciało było młode, lecz dusza stara. Chodziła po tym świecie około dwieście lat. Czy więcej, czy mniej - tego nie pamięta. Nienaturalnie szczupła sylwetka oraz długie nogi były cechami charakterystycznymi pełnokrwistych demonic. Tak, Omari Greenissy była jedną z nich. Długie włosy w odcieniach szarości rozwiewał wiatr. Wąskie wargi rozciągnęły się w szyderczym uśmiechu. Fiołkowo-błękitne oczy uważnie obserwowały dom, w którym przebywała dwójka wilkołaków. Reszta lokatorów jej nie interesowała.
Lin, długo mam jeszcze czekać?
Jeszcze trochę, Omari...
Moja cierpliwość powoli się kończy. Nie potrafisz załatwiać spraw w krótkim terminie.
Przepraszam...
Dłońmi poprawiła długą, ciemną tunikę z dużo jaśniejszą gwiazdą z przodu. Jej szczupłe nogi były schowane za zakolanówkami w biało-czarne paski. Podczas ziewnięcia zakryła usta dłonią, by ukryć ostre zęby, które były nasączone jadem. Przy tej czynności z jej głowy spadły duże słuchawki w kolorze różu.
Uśmiechnęła jeszcze szerzej, kiedy dostrzegła przez okno obserwowanego budynku blondwłosą dziewczynę, która była bardzo młodym wilkołakiem. Żeby było ciekawiej, ona spała u boku Łowcy. Z tego, co dowiedziała się od czarownicy, była białą wilczycą.
Pod wpływem mojego jadu jej futro zmieniłoby kolor na czarny z białymi przebarwieniami... Hm... ciekawie... Tylko szkoda by było, gdyby straciła też złote oczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz