23 wrz 2014

NESV - Deiren Lunaris

~ Imię ~
Biologiczni rodzice mu nadali na imię Deiren, zaś na drugie Yenalt.
Deiren Yenalt - trochę dziwne połączenie, ale co mógł na to poradzić?

~ Nazwisko ~
Jego rodzina, która go adoptowała, nosiła nazwisko Lunaris, które po przetłumaczeniu z innego języka na nasz brzmi księżycowy.

~ Przezwisko ~
Czasem skracają jego nazwisko, przez co czasem zyskuje miano Luna - Księżyc. Czasem go nazywają Drapieżnikiem ze względu na dość agresywny wygląd albo zwyczajnie - Deir.

~ Partner ~
Nikt nie zajął szczególnego miejsca w jego sercu. Czasem mawiają, że jest niezdolny do ciepłych uczuć. Czy to prawda? Nie wiadomo.

~ Płeć ~
Oczywiście, że jest chłopakiem. Jakże mógłby być dziewczyną z typowo męskimi cechami?

~ Wiek ~
Młody Lunaris chodzi po tym ludzkim świecie już dobre osiemnaście lat.

~ Data urodzin ~
Urodził się w wiosennym okresie, dnia dwunastego marca o godzinie siedemnastej piętnaście.

~ Rasa ~
Nowonarodzony z uśpioną wilczą naturą oraz mocami.

~ Moce ~
Nie potrafi panować nad swoimi umiejętnościami, bowiem jeszcze ich nie odkrył.
Jego atrybutem jest ogień.

~ Wygląd ~
Mierzy dobre metr siedemdziesiąt dziewięć centymetrów i dwa milimetry oraz waży około 70 kilogramów. Jest dość dobrze zbudowany i szczupły. Na rękach, ramionach i plecach posiada długie blizny, które zarobił w czasie jego egzystencji w ludzkim świecie. Na prawej łopatce widnieje tatuaż przedstawiający wyjącego wilka.
Włosy ma kruczoczarne, w bardzo mocnym świetle dostrzeć ciemnobrązowe kosmyki. Jego cechą charakterystyczną są czarne oczy, które często zieją pustką czy chłodem. Czasem nawet gniewem.

~ Przemiana ~
W wilczej postaci jest dość mocno zbudowany oraz szczupły. Osiąga imponujące rozmiary, przewyższając zwykłego wilka. Gęsta i miękka w dotyku sierść jest koloru czarnego. Zaś ślepia jarzą złotem, bądź pomarańczem w ciemnościach.

~ Charakter ~
Przeważnie jego twarz nic nie wyraża oprócz obojętności. Nieraz bywa, że na niektórych, głównie tych, którzy mieli łatwe życie i nie wiedzą, czym jest cierpienie, patrzy z pogardą. Zapytany o coś zazwyczaj odpowiada zdawkowo, rzadko bierze głos tak sam z siebie. Trudno jest go wyprowadzić z równowagi, a jak komuś się uda, to nie ma dla nikogo litości. Wtedy może wszcząć bójkę i pobić do nieprzytomności. Sam oczywiście gardzi tym sposobem rozwiązywania problemów, ale no cóż, takie życie. Wobec obcych bywa nieufny, wręcz podejrzliwy.
Kiedy kogoś bliżej pozna otwiera się bardziej przed przyjacielem. Potrafi być wtedy miły i uśmiecha się dość często. Nawet milczenie u niego zostaje zażegnane. Chętniej przebywa w towarzystwie osoby, którą polubił. Jednak zazwyczaj mija trochę czasu, zanim zaufa na tyle, by wyjawić coś więcej o sobie. No cóż... przeszłość zaciska ślady na psychice każdego.
Tak jakby chłopaczyna posiadał dwa oblicza, jedno zarezerwowane jest dla nieznajomych, znajomych i nieprzyjaciół, a drugie - dla przyjaciół.

~ Historia ~
Kiedy tylko się urodził, szybko został oddany do adopcji. No cóż, zdarzają się wpadki - tak było w jego przypadku. Biologiczni, młodzi rodzice stawiali na rozwijającą się karierę, która w tamtym okresie sprzyjała dobrej przyszłości. Jednakże dziecko zniweczyłoby ich marzenia o dostatku, więc usunęli go ze swoich żyć jako uciążliwą przeszkodę.
W ten sposób trafił do rodziny, która rozpaczliwie starała się o potomka. Jednak malec z ich genów nie mógł być im dany, ponieważ kobieta cierpiała na bezpłodność. Leczyła się różnorodnymi sposobami, ale bez skutku. Po jakimś czasie pomyśleli o adopcji. Złożyli wniosek o przyznanie im niemowlęcia i po dwóch latach Deiren wylądował u nich.
Najmłodsze lata spędził w atmosferze pełnej rodzicielskiej miłości. Mimo to jako nastolatek sprawiał kłopoty. Zdarzało mu się wagarować i wracać do domu w nocy, często nawet po ostrej bójce. Co na to jego rodzice? Nic z tym nie robili. Mówili mu, że to od niego zależy dalsze życie. Tak, dawali mu dużo swobody. Inni by powiedzieli, że aż za dużo.
Pewnego dnia matka zawołała go do siebie, do swojego pokoju, Deiren nie miał pojęcia, czego ma ma spodziewać. Toteż wiadomość o tym, że został adoptowany, sprawiła, iż uciekł z domu. Ot tak, po prostu. I to było jego ogromnym błędem, że wtedy udał się do lasu.
Była wtedy pełnia, pora wilkołaków. Zewsząd rozlegały się wycia i ujadanie. Młody Lunaris nie miał wtedy jak uciec, bo za bardzo zagłębił się w głąb puszczy. Okazało się to dla niego zgubne. Wtedy wilkołaki go zaatakowały. Jak na ironię potknął się o wystający korzeń i upadając na ziemię, dostał w głowę. Wskutek tego zapomniał o ataku wilków w lesie. Nie zmieni jednak się tego, że został ukąszony w bark.
Po jakimś czasie znaleziono go na obrzeżach lasu. Był mocno poraniony, zaś tuż obok niego leżał martwy wilk. On także posiadał fizyczne obrażenia na ciele. Chłopak trafił do szpitala, a zwierzę zostało pogrzebane w ziemi przy linii drzew puszczy.
Od tamtego incydentu minęły trzy lata, jednak ani razu nie zmienił się w wilka. Dlaczego? Nie wiadomo.
Niedawno przeprowadził się z rodzicami do miasteczka Wolffiens. Ojciec dostał tutaj propozycję pracy w szkole jako nauczyciel biologii. Zaoferowano mu lepszą płacę i oto tutaj wylądowali.

~ Ciekawostki i ulubione/znienawidzone rzeczy ~
> Jakże on kocha tarmosić czyjeś uszy!
> Kiedy tylko może zanurza dłonie w miękkiej sierści. Niekoniecznie psa czy kota. Byleby był to futrzak.
> Uwielbia głaskać pod włos, bo sierść bliżej skóry jest bardziej milutka...
> Uważa, że lisy są najfajniejsze i miają najbardziej puszystą sierść.
> Posiada rudego lisa o imieniu Deso. Znalazł go w lesie, kiedy zwierzę miało zaledwie dwa miesiące i utraciło swoją matkę.
> Lubi zabierać Deso w dużej torbie do szkoły.
> Zawsze chowa się w cieniu w czasie upalnych dni, wtedy tam jest przyjemnie chłodno.
> Kiedy tylko może zanurza dłonie w miękkiej sierści. Z tego powodu uwielbia futrzaki.
> Cierpliwie znosi mamine głaskanie po głowie, ale bez przesady. Bywa, że odczuwa wówczas odrobinę pozytywnych uczuć albo zirytowanie. Różnie bywa.
> Strzeż się go, kiedy ma zły humor! Wtedy jest w stanie Ci dokuczyć, a nawet Cię zaatakować słownie czy pięściami, jeśli sprowokujesz go!
> Bywają takie dni, kiedy chce mieć święty spokój i ciszę oraz być zupełnie sam.
> Może na takiego nie wygląda, jednak uwielbia słodycze, szczególnie białą czekoladę.
> Często wpada do kawiarni, gdzie zamawia sobie colę. Toć to jego ulubiony napój.
> Nie znosi hałaśliwych ludzi, wręcz ich nienawidzi. Jasno to okazuje innym. Bo jak mówi - to niszczy moje biedne uszy.
> Łaskotki... Nawet nie zbliżaj się do niego z tym zamiarem! Wydrapie Ci oczy czy cokolwiek innego, bylebyś do niego nie dotarł!
> W czasie pełni możesz go spotkać samotnie siedzącego na polanie w pewnym oddaleniu od miasta. Patrzy wtedy smutno w księżyc. Nie ma pojęcia, dlaczego to robi.
> Nigdy nikomu nie ufa, bo nikt ni próbował uzyskać jego zaufanie. Wyjątkiem są jego rodzice adopcyjni, bo tylko oni potrafią go zrozumieć i nim się zaopiekowali.
> Kiedy go nie możesz nigdzie znaleźć, oznacza to, że zaszył się gdzieś i zaczął czytać książkę.
> Ulubione gatunki to fantasy i przygodowe. Nie pogardzi też dobrą książką akcji czy kryminałem.

~ Kontakt ~
GG - 50223690
Gmail - yenaltsh@gmail.com (rzadko wchodzę)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz