Przestronne laboratorium w górach służyło do badań nad nowymi komórkami. Cieszyły się sporym prestiżem i były dofinansowane przez wiele państw. Dodatkowo wiązano duże nadzieje z tym laboratorium, więc nie mogli spocząć z eksperymentami, dopóki nie odkryją ciekawych rzeczy związanych z nowym gatunkiem.
Pewnej ostrej zimy w górach nastąpił wypadek. Badania wymsknęły się spod kontroli i owe komórki zaczęły gwałtownie się mutować, tworząc niemalże nieśmiertelne stworzenia, które nazwano Aragami, czyli Bogami. Owe monstra przybierały monstrualne rozmiary i potrafiły się ewoluować w zastraszającym tempie. Zdołały one uciec i szybko opanowały amerykańskie ziemie, doprowadzając ocalałą garstkę ludzi do skrycia się w bastionie.
Otóż... Aragami byli ludożercami. Ciężko jest je zabić, więc utworzyli specjalną jednostkę Zjadaczy Bogów. To garstka ludzi, którzy otrzymali nowe moce z tych feralnych komórek. Moce zdolne do zabicia tych potworów... Władali albo mieczami, albo broniami palnymi. Prototypy, czyli Nowy Typ, mogli przekształcać broń w wręcz albo długodystansową. Potrafili naładować amunicję za pomocą specjalnej techniki, czyli dosłownego zjadania Boga.
Pewnego dnia naukowcy zdołali złapać żywcem Aragami... który wyglądał jak zwykły wilk. Tylko jedno ale. On miał ze trzy metry w kłębie. Był cały czarny oraz w początkowej stazie. W porównaniu do innych większych czy równych mu rozmiarami Aragami... był bardzo słaby. Towarzysze go zostawili na pastwę losu. Niemal się wykrwawiał, kiedy go znaleźli. Nie stawiał oporu, ponieważ nie miał sił.
Dlaczego to uczynili? No cóż, wpadli na niebezpieczny pomysł. Okiełznanie Boga, by zabijał swoich i słuchał się bezwarunkowo jednego towarzysza, czyli Zjadacza Bogów. Jedynym problemem było odnalezienie osoby, która miałaby predyspozycje do zostania nim oraz zgodne z Aragami fale myślowe.
Naukowcy nadali mu imię Beltza ze względu na kolor ciała. Beltza jest spokojny, a przynajmniej takie wrażenie sprawia w klatce. Wiadomo też, że jest przebiegły i inteligentny. Inaczej nie przeżyłby tak długo z nikłą siłą.
Mieli tylko jeden problem. Musieli skądś wytrzasnąć jedzenie dla Boga.Po paru dniach wymyślili, że będą tu sprowadzać więźniów skazanych na śmierć. Śmierć to śmierć. Nieważna jest jej forma. Powieszenie, krzesło elektryczne, strzał... czy pożarcie - nie ma znaczenia.
Na dole są inne Aragami:
Przykładowi Zjadacze Bogów:
Zwykły Zjadacz Bogów z mieczem
Prototyp/Nowy Typ
Zwykły Zjadacz Bogów z bronią palną