31 maj 2015

KP - Myven

- Wilkołaki istnieją od dawien dawna. Jednakże te posiadające żywioł są unikatami. Właśnie takie są poszukiwane przez czarodziejki. Wilki są ich nieodłącznymi towarzyszami. Bardzo rzadko bywa, by byli też ich kochankami. - Starsza kobieta spojrzała w okno, uśmiechając się delikatnie. Po chwili oderwała wzrok od krajobrazu na zewnątrz i zerknęła na słuchające ją w milczeniu dziewczęta.
- Na te zwierzęce istoty mówi się Elythar. Kto nadał im tą nazwę? Rzekomo sama Pierwotna, bóstwo magicznych dziewcząt. Co ich wyróżnia od zwykłych wilkołaków? Dobre pytanie. Może któraś z was zna odpowiedź.
Wstała z wiekowego fotelu i podeszła do mahoniowego biura. Wyciągnęła rękę i chwyciła w dłoń ramkę z zdjęciem. Z niego spoglądał na nią biały wilkołak z charakterystycznym, srebrzystym znakiem na pysku. Zwierz ten posiadał żywioł powietrza tak samo jak stara czarodziejka.
- Uhm... proszę pani...? - Usłyszała nieśmiały głosik.
Odwróciła głowę w kierunku młodych niewiast i uśmiechnęła się smutno.
- Tak?
- J-ja... widziałam dzikiego Elythara w okolicznym lesie. Był jakiś szary, ale jego znak na pysku świecił się jasno.
- Och. Jaki kolor?
- Błękitny.
- Słucham? Błękitny, mówisz?
Dziewczę przytaknęło i spuściło wzrok.
- Coś złego powiedziałam...?
- Nie, nie. Spotkałaś właśnie Eltrala, jeszcze rzadszego wilkołaka. On... jest niebezpieczny. Agresywny. Wiecznie podróżujący. Zawsze samotny. Istnieje tylko jeden taki osobnik. Nazwaliśmy go Myven. Gardzi nami. Miałaś szczęście, że cię nie zaatakował.
- Dlaczego, proszę pani?
- Bo... jest posiadaczem wszystkich żywiołów. To legendarny wilkołak.