Lisanna jest jedną z legendarnych syren. Świat o nich zapomniał, oprócz jednej organizacji. Mermaids - tak się nazywa owa firma. Zajmują się znalezieniem dzikich syren i oswajaniem je z prawdziwym światem. Pomagają im ukrywać się przed ludźmi, dbają o ich bezpieczeństwo.
Urodziła się w Rowie Mariańskim. Odtąd minęło dwadzieścia lat. W porównaniu do ludzi byłaby drobną dziewczyną. Ma długie do pasa brązowe, gęste włosy. Na świat patrzy niebieskimi oczami, które błyszczą ciekawością. Jej rybi ogon jest długi i jednym z najpiękniejszych. Niebieskie łuski pięknie błyszczą w słonecznym świetle. Do tego w wielu miejscach pojawiają się granatowe elementy przypominające włosy czy futro. Jej jasna cera w dotyku jest gładka. Twarz... jest porównywalna do anielskiej. Jest szlachetna i zarazem delikatna.
Jest ciekawa ziemskiego świata, ale nie może go poznać z powodu ogona. Poza tym cechuje ją skrytość i płochliwość. Rzadko się odzywa. Chętnie przebywa w rafach koralowych i potrafi rozmawiać z rybami. Szczególnie polubiła okazałego samca orki - Oksyla, który opowiadał jej o życiu w akwarium i odradzał poznanie świata. Mimo to nadal chce wypłynąć z wody.
19 sty 2014
KP - Lisanna Violls
17 sty 2014
KP - Deiren Tenebris
Reakcja na wieść, że ma do czynienia z czymś, co jest związane ze światłem. |
Ҩ Imię Ҩ
Deiren. Dziwne imię, ale no cóż - taka wola rodziców.
Ҩ Nazwisko i ród Ҩ
Tenebris. Bardzo znane nazwisko. Każdy je zna i obawia się je wymawiać na głos. Dlaczego? Najprościej byłoby podać tylko jego znaczenie i każdy będzie wiedział. Ciemność. Tak, wywodzi się z mrocznego rodu.
Ҩ Wiek i data urodzin Ҩ
Niedługo skończy siedemnaście lat. Kiedy? W marcu, bowiem w tym miesiącu się urodził. A dokładniej to dwunastego marca. Rok urodzenia? 1997.
Tradycyjny ubiór |
Ҩ Płeć Ҩ
Dziewczyna czy chłopak? To chyba oczywiste, że druga opcja.
Ҩ Wygląd Ҩ
Mierzący około 170 cm chłopak. Nie jest wysoki ani niski, tylko przeciętnego wzrostu jak na Meytreyejczyka. Ciało jest szczupłe i gibkie, a ramiona dość umięśnione, tak samo jak brzuch. To tylko dzięki treningowi, który robi każdego dnia. Ma na sobie dość sporo pamiątek bitewnych w formie blizn. Hebanowe włosy są zazwyczaj krótkie, przycina je dopiero wtedy, kiedy mu wpadają do oczu. Oczy... są zmienne. Ich barwa zmienia się wraz z nastrojem bruneta. Zazwyczaj tęczówki są niebieskie, ponieważ chłopak rzadko kiedy traci nad sobą panowanie.
Ubiór? No cóż... Nie spodziewaj się po nim jasnych i wesołych kolorów, toleruje tylko ciemne. Wyjątkiem jest zielononiebieski miecz. Zazwyczaj nosi długie płaszcze, przylegające do ciała.
Ҩ Pochodzenie Ҩ
Pochodzi z kraju cichych zabójców - Meytreya. Stamtąd rzekomo pochodzi wielu skrytobójców. Deiren także był szkolony na jednego z nich, ale ta posesja go nigdy nie interesowała, toteż szybko porzucił ten fach.
Ҩ Rodzina Ҩ
Odszedł od rodziny, odkąd ukończył trzynaście lat. Miał dwie młodsze siostry, niespecjalnie je lubił. Po prostu czuł do nich obojętność. Jego ojciec pracuje na dworze króla. Matka umarła dawno, przy porodzie swej najmłodszej córki, a raczej została zamordowana. Nie utrzymuje z rodziną żadnych kontaktów.
Ҩ Moce/Żywioł Ҩ
Biegle panuje nad żywiołem ciemności. Jego słabym punktem jest nadwrażliwość na światło, z tegoż właśnie powodu szybko przegrywa z użytkownikami tej mocy. Z niszczącym żywiołem - Ogniem - w
miarę sobie radzi, chociaż ma małe problemy, ponieważ płomienie też potrafią wydzielać z siebie światło. Podobnie księżyc, chociaż nieco mniej.
Ҩ Broń Ҩ
Deiren korzysta z dwóch mieczy naraz podczas potyczki. Są to legendarne dzieła, wykute przez jednych z najlepszych kowali ojczystego kraju.
Elucidator to bardzo solidny, czarny, jednoręczny długi miecz. Posiada on małą rękojeść oraz trzon dobrze dopasowujący się do dłoni użytkownika. Jego jelec jest bardzo nietypowy, zbudowany w taki sposób, aby pomóc użytkownikowi utrzymać miecz.
![]() | |
Podczas poważnej walki miecze wydzielają z siebie złowieszczą aurę...~ Dark Repulser i Elucidator ~ |
Dark Repulser jest zielonobłękitnym, jednoręcznym mieczem stworzonym przez Lisbeth, kobietę-kowal, ze sztabki specjalnego kryształu zdobytego w trakcie jednego z zadań, specjalnie dla Deirena. Mimo swej nietypowej barwy jest to bardzo wytrzymała broń, ponadto stanowi jakiś kolorowy dodatek do czarnego ubioru nastolatka.
Nosi miecze w pochwach, które zawiesza skrzyżowane na plecach.
Ҩ Charakter Ҩ
Przeważnie jego twarz nic nie wyraża oprócz obojętności. Nieraz bywa, że na niektórych, głównie tych, którzy mieli łatwe życie i nie wiedzą, czym jest cierpienie, patrzy z pogardą. Zapytany o coś zazwyczaj odpowiada zdawkowo, rzadko bierze głos tak sam z siebie. Stara się trzymać z dala od ludzi, jest typem samotnika. Trudno jest go wyprowadzić z równowagi, a jak komuś się uda, to nie ma dla nikogo litości. Jest w stanie wtedy zabijać z zimną krwią. Sam oczywiście gardzi tym sposobem rozwiązywania problemów, ale no cóż, takie życie. Wobec obcych bywa nieufny, wręcz podejrzliwy.
Ҩ Zainteresowania Ҩ
Zainteresowania? Deiren ma ich niezbyt wiele. Lubi walczyć, to na pewno. Poza tym jest miłośnikiem rozmaitych książek, czyta je w każdej wolnej chwili w otoczeniu lasu. Coś poza tym? Śpiewanie pod prysznicem albo podczas kąpieli. To dość nietypowe zajęcie, które Deiren ostatnio polubił.
Ҩ Historia Ҩ
Jak wspomniano wcześniej, jego matka została zamordowana. Przez skrytobójcę z innej krainy. Chłopak miał surowego ojca i pod jego okiem ćwiczył szermierkę oraz sztuki walki. Nieraz buntował się przeciw niemu, kończyło się to batami. Jego plecy pokrywa mnóstwo blizn, które bardzo niechętnie pokazuje światu. W końcu nie wytrzymał i uciekł z domu w wieku trzynastu lat wraz z chowańcem. Trafił wtedy do obozu treningowego i pozostał tam aż do teraz.
![]() |
Bromina |
Ҩ Imię chowańca Ҩ
Bromina. Takie imię doskonale pasuje do w miarę łagodnej samicy, w której drzemie żywioł cienia.
Ҩ Wygląd chowańca Ҩ
Suczka rasy Border Collie. Jest większa niż przeciętny border. Jej ciało pokrywa długa, gęsta sierść, która jest miękka w dotyku. Futro zwierzęcia jest w większości czarne. Kufa, koniec ogona i spód szyi są białe. Ma też małe skarpetki w tymże kolorze. Ogon sięga jej do ziemi, rzadko nim porusza, najwyżej na widok chłopaka.
Ҩ Ogólnie o chowańcu Ҩ
Bromina jest przyjazną i troskliwą suczką. Cechuje ją duża inteligencja i słynna psia wierność. Cierpliwie znosi złe humory chłopaka, stara się go wspierać w trudnych chwilach. Jednak taka jest tylko dla Deirena. W stosunku do innych osób bywa wręcz agresywna. Rzuca się z kłami na każdego, który ośmieli się ją dotknąć czy obrazić ją bądź jej przyjaciela.
Ogólnie jest spokojna i nie zwraca na nikogo uwagi. Czasem obserwuje obóz z pewnej odległości, kiedy Deiren jest zajęty swoimi własnymi sprawami.
GG: 44954380 (jestem praktycznie cały czas, nie licząc pobytu w szkole i nocy.)
E-maila rzadko używam, ale nie zaszkodzi podać.
Gmail: yenaltsh@gmail.com
,,Ciemność... kiedy wszystko co znałeś i kochałeś zostaje
ci zabrane... Myślisz jedynie o swym gniewie, nienawiści, nawet
o zemście... i wtedy nikt cię nie uratuje. "
1 sty 2014
6. Mhai
Minęło kilka lat, odkąd uciekła ze szponów bewzględnej demonicy czystej krwi - Omari Greenissy. Wskutek czarnej klątwy jej włosy pobielały, oczy zmieniły barwę na fioletową. Budowa ciała też przeszła przemiany - była szczuplejsza i wyższa. Nogi miała dłuższe i przyciągały za sobą wzrok wygłodniałych wrażeń facetów. Po prostu wydoroślała fizycznie.
Z jękiem przeciągnęła się, wcześniej drzemała na drzewie. Otworzyła fioletowe oczy, z niechęcią wybudzając się całkiem. Powiodła wzrokiem po drzewach, zaraz znajdując geparda niedaleko. Spał na drugim drzewie. Uśmiechnęła się lekko. Była jedną z nielicznych, która odnalazła siedlisko kotołaków w Australii. Zeskoczyła z drzewa, przemieniając się w czarną waderę. Na jej gęstym futrze widniały białe ślady jej dawnej siebie. Niegdyś złote ślepia poszarzały i to dosłownie. W ciągu kilku lat znacząco urosła i zdobyła dużo doświadczenia w dziczy. Nauczyła się wielu rzeczy także od kotów.
Hamis, idziemy dalej.
Widziała, jak gepard zwinnie zeskakuje z innego drzewa i zaraz do niej dołącza. Posłał je przyjacielskie spojrzenie. Hamis był dużo młodszy od Mhairi i to o dziesięć lat. Miał na karku piętnaście przeżytych wiosen. Jak na nastolatka był dość wysoki i chudy. Popielate włosy były nie do okiełznania, latały we wszystkie kierunki. Był uosobnieniem urwisa - wiecznie miał dobry humor, kochał płatać innym figle czy żartować sobie z innych.
Mhai, kiedy pójdziemy do twojego Towarzysza?
Drgnęła, słysząc jego pytanie. Jak on śmiał ruszać ten drażliwy temat?! To było jasne, że nie chciała wrócić do Damiena. Nie po tym, co jej zrobiono. Obnażyła kły i warknęła wściekle na geparda, który cofnął się o krok, przestraszony jej gniewem.
Ani mi się waż o tym mówić!
Po tych słowach ruszyła przed siebie. Z każdą chwilą jej bieg był coraz szybszy. Nie mogła wiedzieć, że pędziła w kierunku obozu Łowców... Przez tą niewiedzę wpadła w pułapkę. Zaskowyczała z bólu, święcona sól zaczęła palić jej ciało. Przewróciła się, nie mogąc się utrzymać na łapach. Minerał ten był trucizną dla demonicznej krwi. Tym odgłosem zwróciła na siebie ich uwagę.
Spojrzała z przerażeniem na Łowców. Wśród nich był ten, którego unikała przez siedem lat. Dlaczego Damien tutaj jest?! No dlaczego?! Ból - fizyczny i psychiczny - był nie do wytrzymania, długo nie pociągnęła. Straciła przytomność. Kto wie, co oni mogą z nią zrobić?
Hamis wystrzelił do przodu i zasłonił sobą wilczycę, sycząc wściekle oraz jeżąc się na całym ciele. Przemienił się w człowieka i spojrzał na nich uparcie.
- Zostawcie ją!
- Och? Wilczy demon? Cóż za niezwykły okaz! - Czarnowłosy mężczyzna spojrzał na ofiarę ich słonej pułapki ze znaczącym uśmiechem. - Damien, ty ją zabijesz.
Z jękiem przeciągnęła się, wcześniej drzemała na drzewie. Otworzyła fioletowe oczy, z niechęcią wybudzając się całkiem. Powiodła wzrokiem po drzewach, zaraz znajdując geparda niedaleko. Spał na drugim drzewie. Uśmiechnęła się lekko. Była jedną z nielicznych, która odnalazła siedlisko kotołaków w Australii. Zeskoczyła z drzewa, przemieniając się w czarną waderę. Na jej gęstym futrze widniały białe ślady jej dawnej siebie. Niegdyś złote ślepia poszarzały i to dosłownie. W ciągu kilku lat znacząco urosła i zdobyła dużo doświadczenia w dziczy. Nauczyła się wielu rzeczy także od kotów.
Hamis, idziemy dalej.
Widziała, jak gepard zwinnie zeskakuje z innego drzewa i zaraz do niej dołącza. Posłał je przyjacielskie spojrzenie. Hamis był dużo młodszy od Mhairi i to o dziesięć lat. Miał na karku piętnaście przeżytych wiosen. Jak na nastolatka był dość wysoki i chudy. Popielate włosy były nie do okiełznania, latały we wszystkie kierunki. Był uosobnieniem urwisa - wiecznie miał dobry humor, kochał płatać innym figle czy żartować sobie z innych.
Mhai, kiedy pójdziemy do twojego Towarzysza?
Drgnęła, słysząc jego pytanie. Jak on śmiał ruszać ten drażliwy temat?! To było jasne, że nie chciała wrócić do Damiena. Nie po tym, co jej zrobiono. Obnażyła kły i warknęła wściekle na geparda, który cofnął się o krok, przestraszony jej gniewem.
Ani mi się waż o tym mówić!
Po tych słowach ruszyła przed siebie. Z każdą chwilą jej bieg był coraz szybszy. Nie mogła wiedzieć, że pędziła w kierunku obozu Łowców... Przez tą niewiedzę wpadła w pułapkę. Zaskowyczała z bólu, święcona sól zaczęła palić jej ciało. Przewróciła się, nie mogąc się utrzymać na łapach. Minerał ten był trucizną dla demonicznej krwi. Tym odgłosem zwróciła na siebie ich uwagę.
Spojrzała z przerażeniem na Łowców. Wśród nich był ten, którego unikała przez siedem lat. Dlaczego Damien tutaj jest?! No dlaczego?! Ból - fizyczny i psychiczny - był nie do wytrzymania, długo nie pociągnęła. Straciła przytomność. Kto wie, co oni mogą z nią zrobić?
Hamis wystrzelił do przodu i zasłonił sobą wilczycę, sycząc wściekle oraz jeżąc się na całym ciele. Przemienił się w człowieka i spojrzał na nich uparcie.
- Zostawcie ją!
- Och? Wilczy demon? Cóż za niezwykły okaz! - Czarnowłosy mężczyzna spojrzał na ofiarę ich słonej pułapki ze znaczącym uśmiechem. - Damien, ty ją zabijesz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)